spotkajmy_sie
Allegro
Bip

Laureaci konkursu poetyckiego „Słowa, dobrze, że jesteście”, którego organizatorem była Spółdzielnia Socjalna „Republika Marzeń Mimo Wszystko Fundacji Anny Dymnej”, nagrodzeni zostali 9 czerwca 2012 roku – w pierwszym dniu IX Dniu Ogólnopolskich Dni Integracji „Zwyciężać Mimo Wszystko” – podczas koncertu finałowego 8. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im Marka Grechuty. Na scenę pod Ratuszem na Rynku Głównym w Krakowie weszli jurorzy, którzy, wspólnie z Anną Dymną i Janiną Graban, oceniali twórczość niepełnosprawnych i chorych poetów. Byli to: Józef Baran, Leszek Aleksander Moczulski i Adam Ziemianin. Do konkursu zgłosiło się 537 osób. Jurorzy przeczytali 2685 wierszy. Zgodnie z regulaminem, wyłonili laureatów I, II i III miejsca oraz przyznali 14 wyróżnień.

– Pod koniec ubiegłego roku profesor Andrzej Szczeklik oraz „Medycyna Praktyczna” ogłosili konkurs literacki dla lekarzy z całej Polski – mówiła do zgromadzonej na Rynku publiczności Anna Dymna. – Znalazłam się w jury tego konkursu, razem z Ewą Lipską, Adamem Zagajewskim i Michałem Rusinkiem. Czytając nadesłane przez lekarzy wiersze, poznałam ich marzenia, problemy, obawy… Pomyślałam, że koniecznie trzeba stworzyć podobny konkurs dla osób chorych i niepełnosprawnych, by lepiej poznać ich losy i zajrzeć też w głąb ich dusz. Ogłosiliśmy więc konkurs poetycki pod nazwą „Słowa, dobrze, że jesteście”… jako że słowa dla wielu samotnych, chorych, cierpiących osób są jedynym przyjacielem, ratunkiem i lekarstwem. 

Dyplom oraz nagrodę (2000 zł) laureatowi III miejsca Jarosławowi Andrasiewiczowi wręczył na scenie Adam Ziemianin. Aktor Paweł Królikowski przeczytał nagrodzony utwór:

Wykopki – ziemniak

Wkrótce zostanę wykopany
Z ciepłej posady w moim okopie
Wrzucony w ogień jak kasztany
Lub ktoś na placki mnie zeskrobie

Albo uwięzi mnie w piwnicy
Traktując fakt ów jak regułę
Za drzwiami w kształcie kratownicy
W klauzurze niczym kamedułę

I chociaż będę dawać znaki
Na chęć do życia poprzez łęty
Będzie to szarża na wiatraki:
Dla wykopanych świat zamknięty

Więc się przytulam, bowiem źle mi
Do siostry bulwy z całą siłą
I czuję spokój ciepłej ziemi
Która jest życiem, nie mogiłą

II miejsce w konkursie zajął Lech Kamiński z Koszalina. Dyplom oraz nagrodę (3000 zł) w imieniu laureata odebrała jego siostra Teresa Goc. Wręczył ją Józef Baran. Paweł Królikowski przeczytał utwór zgłoszony do konkursu:

Rozmowa z matką

stęskniłem się mamo
nic to – ja też cię kocham synku

ciężko mi bez ciebie mamo
nic to – dasz radę syneczku jesteś duży

brakuje mi ciepła twojego
jeszcze trochę synku
niedługo znowu cię utulę

szukałem cię mamo u innych kobiet
wiem synku wiem nie trzeba

nie znalazłem ty jesteś jedyna
kocham cię synu

utul mnie choć raz jeszcze
synku dziś cię we śnie utulę
będę z wiatrem przy tobie
utulę cię promykiem słońca
poślę ci gwiazdkę z nieba
srebrną wybraną tylko dla ciebie
zaśpiewam ci w pieśni skowronka
będę kotem do nóg ci się tulić
pogodę ci ześlę piękną słoneczną
uścielę ci wygodną drogę do nieba

w nocy gdy już zaśniesz jak kiedyś
znów usiądę przy tobie
nachylę się pogłaszczę pamiętasz
będę w tej sukience w kwiaty kolorowe

więc synku nie martw się że boli
że już ci trudno nadążyć za latem
że życie staje się trudne okropnie
my się spotkamy już niedługo

razem

I miejsce w konkursie poetyckim „Słowa, dobrze, że jesteście” zajęła Dorota Suwała z Gostynina. Nagrodę (5000 zł) zwyciężczyni wręczył Leszek Aleksander Moczulski, a Paweł Królikowski odczytał nagrodzony utwór:

Bajka o moim ojcu

I.
Ojciec mnie nie kocha.

Odwiedzając mnieraz w tygodniu
odwraca wzrokw sobie znaną stronę.

Jego zęby
gryzą moje serce.

Ojciec mnie nie kocha.

Odchodząc
w swoją szarącodzienność
depcze moją bajkę.

Ojciec mnie nie kocha.

Mieszka w domu z betonu
z telewizorem zamiast Boga
i sumieniem dziurawym
jak skarpeta, której nie
potrafi zacerować

Śmieje się
kiedy pukam w jego serce
-wpuść mnie!
To tylko ja - twoja córka.
Dorota!

Ojciec mnie nie kocha.

Odwraca się do mnie
plecami, które stają się
żelazną bramą
zamkniętą na kłódkę.

Na podłodzezostaje tylkośladpo jego zabłoconychbutach i życiu.

II.
Ojciec mnie nie kocha.
Mówi do mnie –
Prosiaczku
a ja przecież widziałam
słońce, chmury, a nawet
ptaki…
Tak jak umiem
rozmawiam z drzewem, rzeką
i kamieniem.

Pan Bóg
stworzył mnie
nie tylkodo jedzenia i picia
Także do miłości
Kocham raz
na całe życie
i nie chcę inaczej.

Na imieninach
wujka Janka
tylko – Sto lat, sto lat…
i pchliki – żarciki.

Ojciec mnie nie kocha.

Nawet kiedy o mnie milczy –
suszy resztki zębów.
Ojciec mnie nie kocha.
Nie potrafi rozmawiać z kamieniem.

– Poezja jest dla mnie jakby dzieleniem się kromką chleba z drugim człowiekiem – powiedziała przed wejściem na scenę zwyciężczyni konkursu poetyckiego „Słowa, dobrze, że jesteście”. – A ta kromka najlepiej smakuje wtedy, gdy pozbawiona jest dodatków. Poezji nie należy zanadto ulepszać. Ona musi wypływać z głębi, nie może być sztuczna. Ma się podobać najpierw mnie, a dopiero potem innym ludziom. Z mojego doświadczenia wynika, że wiersz idealny powstaje w ciągu kilku minut i nie wymaga żadnych poprawek. Jestem zwolenniczką słów Różewicza, który powiedział, że jeżeli wiersza nie stwarza konieczność, to ten wiersz jest niepotrzebny.

Paweł Królikowski odczytał również na krakowskim Rynku imiona i nazwiska poetów, których utwory zostały wyróżnione. Ich autorami byli: Joanna Koszewska z Jeżowa, Lilla Latus ze Zduńskiej Woli, Anna Makselon-Patoń z Katowic, Adam Mencnarowski z Chybia, Piotr Rybicki z Warszawy, Antonina Sebesta z Myślenic, Jan Stanisław Szkaradek z Kędzierzyna-Koźla, Katarzyna Śmiałek ze Zbąszynia, Wojciech Urban z Pruszkowa, Tomasz Wandzel z Prabut i Monika Zarczuk z Gdańska. Dodatkowo specjalne wyróżnienie od Janiny Graban otrzymał Lechosław Cierniak ze Słupska; od Leszka Aleksandra Moczulskiego – Joanna Gdula z Gliwic. Anna Dymna wyróżniła dodatkowo Łukasza Jabłońskiego z Sosnowca.

– Sytuacja poezji nie jest łatwa – powiedział Leszek Aleksander Moczulski. – Dlatego należy szukać jej w obszarach dotąd nieodkrytych. Wszystkie wiersze nadesłane do konkursu „Słowa, dobrze, że jesteście” opowiadają o życiu jako o czymś niezmiernie cennym i nad czym należy pochylić się z uwagą, czyli o tym, czego w dzisiejszym pędzie tak bardzo nam brakuje. Z takiej poezji możemy się wiele nauczyć. Nie dajmy zwodzić się więc pozorom. Tam, gdzie są ludzkie dramaty, także może rozkwitać wielka siła ducha.

Wiersze nagrodzonych i wyróżnionych poetów znalazły się w specjalnym tomiku, który pomogła wydać „Medycyna Praktyczna”.