Bieżące
Małgorzata Kożuchowska wśród laureatów Medalu Św. Brata Alberta
Julia Kuc, psycholog i wolontariusz, ksiądz Franciszek Jaciubek, proboszcz parafii w Mikołajewicach, i Małgorzata Kożuchowska, aktorka, ambasador Fundacji „Mam marzenie”, są laureatami Medalu Św. Brata Alberta za 2010 r. – zdecydowała Kapituła wyróżnienia.
Uroczyste ogłoszenie listy laureatów odbyło się w miniony piątek w Restauracji „Piwnica” przy ul. Wiślnej 12 w Krakowie. W spotkaniu uczestniczyli m.in. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im. Brata Alberta, i Anna Dymna, prezes Fundacji „Mimo Wszystko”. Uzasadniając decyzję kapituły, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski powiedział, że Małgorzata Kożuchowska otrzymała wyróżnienie za spełnianie marzeń dzieci cierpiących na choroby zagrażające ich życiu. Julia Kuc otrzyma medal za ponaddwudziestoletnią działalność na rzecz osób niepełnosprawnych i najbardziej potrzebujących, a ks. kanonik Franciszek Jaciubek – za wieloletnie wspieranie przedsięwzięć na rzecz osób niepełnosprawnych i najbardziej potrzebujących. Medale Św. Brata Alberta zostaną wręczone 14 marca w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie podczas XI Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Albertiana”.
Obecnie trwają eliminacje grup teatralnych do udziału w półfinałach konkursu. Oprócz zwycięzców, na scenie pojawią się również gościnnie dwa zespoły teatralne z Moskwy oraz Teatr „Radwanek”, który zaprezentuje swój najnowszy spektakl.
– Tym razem będzie to „Tajemniczy ogród” w opracowaniu Marty Guśniowskiej – powiedziała Anna Dymna, nie kryjąc radości. – Jak co roku głosu aktorom „Radwanka” będą użyczali wybitni aktorzy scen krakowskich. Teksty piosenek pisze Maciej Wojtyszko, a muzykę komponuje Andrzej Zarycki. Serdecznie wszystkich zapraszam na premierę!
W czasie spotkania Anna Dymna wspominała Krzysztofa Kolbergera.
– Krzysztof był człowiekiem dobrym jak chleb. Mimo ciężkiej choroby, z którą zmagał się od 21 lat, miał zawsze i dla wszystkich życzliwe słowo i uśmiech. Potrafił zaczarować rzeczywistość wokół siebie. Nie epatował chorobą. Nigdy nie okazywał zniecierpliwienia. Swoją walkę przedstawiał jako wielką przygodę, dodając sił innym ludziom.