Bieżące

W Zakopanem odbyły się koncerty „Andrzej Brandstatter z Przyjaciółmi”

W minioną sobotę i niedzielę w Namiocie Festiwalowym na Równi Krupowej w Zakopanem odbyły się koncerty „Andrzej Brandstatter z Przyjaciółmi”.

Koncerty „Andrzej Brandstatter z Przyjaciółmi” odbywają się w Zakopanem od siedmiu lat. Są one sercem „Wierchowych spotkań” organizowanych przez Fundację „Pro Artis”. Wśród młodych artystów, zgromadzonych wokół Małgosi i Andrzeja Brandstatterów, znajdują się m.in. finaliści Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. Zainteresowanie tegorocznymi koncertami przerosło najśmielsze oczekiwania organizatorów – publiczność była tak liczna, że część osób nie zmieściła się w Namiocie Festiwalowym na Równi Krupowej i słuchała koncertów stojąc tuż przed jego wejściem.

W sobotę artyści Fundacji „Pro Artis” zaśpiewali utwory z płyty  „4 góralskie serce”, natomiast w niedzielę publiczność zgromadzona w Namiocie Festiwalowym i tuż przed nim wysłuchała koncertu „Ceperskie na góralską nutę”. W jego trakcie Andrzejowi Brandstatterowi i artystom  Fundacji towarzyszyła Natalia Kukulska, Halina Frąckowiak, Urszula, Kasia Wilk, Ania Świątczak i Piotr Cugowski. Wszyscy oni  przyjęli owacje na stojąco.

Dyrektorem muzycznym tegorocznych koncertów „Andrzej Brandstatter z Przyjaciółmi” był Adam Sztaba. Pod jego batutą zagrali: Tatrzańska Orkiestra Klimatyczna, Zespół Adama Sztaby, Góralska Kapela Klimatyzowana, Hajlandery oraz zespół El Sikuri de Los Andes. Koncerty poprowadzili Karolina Nolbrzak, Artur Andrus, Rafał Królikowski i Włodzimierz Matuszak. Wśród zaproszonych gości była m.in. Anna Dymna. Niestety, z powodów zdrowotnych aktorka musiała zrezygnować z udziału w koncertach. Napisała jednak list, który został w jej imieniu odczytany w czasie obu muzycznych spotkań. Nas reprezentowały na nich Maja Jaworska, dyrektor Fundacji   „Mimo Wszystko”,  i Katarzyna Walaszek, szefowa Biura Młodych.

 

List od Anny Dymnej

Kochani Moi,
wiem, że mnie nie widzicie, ale jestem z Wami naprawdę – całym sercem, myślami i duszą. Stoję jak co roku na scenie pod namiotem, słucham, jak śpiewacie, gracie, patrzę na roztańczoną, roześmianą gromadę i  jestem szczęśliwa. Cały rok czekam na Wierchowe Spotkania. Tęsknię za tą radością, która nagle zrywa się niczym wiatr halny pod Giewontem i tak człowieka oczyszcza, odświeża, uzdrawia. Los dymny jest w tym roku dla mnie niełaskawy i nie pozwolił mi do Was przyjechać, ale i tak jestem z Wami!

Małgosiu, Jędrusiu, wszyscy nasi śpiewający i grający Przyjaciele, Cepry i Górale! Bardzo Was kocham i pozdrawiam serdecznie z Krakowa. Pomyślcie o mnie przez chwilę, bo potrzebna mi jest dzisiaj Wasza siła. Dzięki! Całuję wszystkich na scenie i wspaniałą Publiczność! Hej! Dziękuję wszystkim Darczyńcom i dobrym Ludziom, dzięki którym może to rozśpiewane spotkanie się odbyć. Myślę sobie, że dopóki pod Giewontem co roku słychać Wasze wspólne śpiewania, to świat jest piękny, każde marzenie może się spełnić i możemy razem nawet przenieść góry… ale proszę nie przenoście ich w tej chwili.. Przeniesiemy je razem wtedy, gdy będą próbowały zasłonić komuś słońce. A przecież my mamy słońce w sercach, prawda?

Życzę Wam tego zawsze i całuję mocno! Niech żyje Pro Artis!!! Hej! 

Wasza Ania Dymna


A
A+
A++
Drukuj
PDF
Powiadom znajomego
Wstecz