Bieżące

Psyche i soma są tak samo ważne

Wczoraj, w Teatrze Muzycznym „Roma” w Warszawie, odbyła się uroczysta gala podsumowująca I Ogólnopolski Konkurs Literacki „Przychodzi wena do lekarza” im. Profesora Andrzeja Szczeklika. Nasza Fundacja była jego patronem, a Anna Dymna – jednym z jurorów, którzy oceniali 162 nadesłane na konkurs prace. Aktorka, wspólnie z Radosławem Krzyżowskim, aktorem Teatru Słowackiego w Krakowie, poprowadziła również tę niezwykłą uroczystość.

„Słowo oswaja świat, daje możliwość jego rozumienia. Dobrze użyte pomaga i ratuje. Jest naszym najlepszym lekarzem i przyjacielem. Jeśli opowie się komuś swój ból, lęk, wątpliwości – słowa przynoszą ulgę, uspokojenie (…). Słowo zbliża ludzi! – pisała na łamach „Medycyny Praktycznej” Anna Dymna we wrześniu 2011 roku, gdy ogłoszono I Ogólnopolski Konkurs Literacki „Przychodzi wena do lekarza”. Zauważała też: „Lekarz powinien być «niczym innym jak pocieszeniem duszy». Te słowa napisał przed wiekami Petroniusz”. Z kolei dr n. med. Piotr Gajewski, naczelny redaktor miesięcznika „Medycyna Praktyczna”, zachęcał lekarzy na łamach periodyku: „Sięgnijmy więc po pióra i niech słowa pomogą nam odkryć w sobie i rozwinąć wrażliwość na drugiego człowieka – naszego pacjenta”.

Pomysłodawcą Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Przychodzi wena do lekarza” był profesor Andrzej Szczeklik. Ten wybitny lekarz, filozof medycyny i członek Papieskiej Akademii Nauk, o którym Czesław Miłosz pisał: „poeci oraz artyści wyczuwają w nim umysł pokrewny, choć wsparty nieznaną im wiedzą z zakresu mikrobiologii, chemii i genetyki”, zmarł 3 lutego br. Redakcja miesięcznika „Medycyna Praktyczna”, organizator konkursu, postanowiła zatem nadać wydarzeniu imię tego wybitnego naukowca. Profesor Szczeklik doskonale rozumiał, że leczenie każdej choroby wymaga nie tylko opieki nad ciałem pacjenta, ale także nad jego psychiką – że w powracaniu do zdrowia psyche i soma są tak samo ważne. Lekarz powinien więc być humanistą. Do momentu śmierci profesor przewodniczył konkursowemu jury. W gronie tym zasiedli również: Anna Dymna, Ewa Lipska, dr Michał Rusinek, Adam Zagajewski i prof. Marek Pawlikowski, prezes Unii Polskich Lekarzy Pisarzy. Laureatów wyłoniono w kategoriach poezji i prozy.

– Gdy odchodzi taki człowiek, brakuje słów, a wszystkie wydają się za duże, za małe… całkiem bezradne – mówiła podczas gali o profesorze Anna Dymna. – W takich chwilach po prostu trzeba być razem. I dziś właśnie na tej scenie spotykają się artyści – przyjaciele profesora Andrzeja Szczeklika, wybitnego lekarza, humanisty, ale przede wszystkim wspaniałego, dobrego człowieka, który dawał nam poczucie bezpieczeństwa, zarażał życzliwością, służył zawsze radą, dodawał sił i odwagi w trudnych chwilach. Prawda? Uwielbialiśmy go. Był dla nas wszystkich bardzo ważny. I nie da się tego dzisiaj opowiedzieć. Trzeba pomilczeć, zaśpiewać, zagrać i myślami przywołać Andrzeja.

W Teatrze Muzycznym „Roma” obecni byli: Leszek Możdżer, Jan Nowicki, Beata Rybotycka, Zbigniew Preisner, Anna Szałapak, Grzegorz Turnau, Jacek Wójcicki oraz Jan Karpiel-Bułecka z zespołem. Wystąpili oni w specjalnym programie artystycznym, który zadedykowano patronowi konkursu. Jan Nowicki czytał fragmenty jego książek: „Kore. O chorych, chorobach i poszukiwaniu duszy medycyny” oraz „Nieśmiertelność. Prometejski sen medycyny”. Anna Dymna oraz Radosław Krzyżowski zaprezentowali publiczności twórczość laureatów konkursu wyłonionych ze 162-osobowego grona lekarzy. W kategorii „Poezja” zwyciężyli: 1. Zbigniew Kostrzewa (otolaryngolog z Łowicza), 2. Agnieszka Łebek-Szatańska (internistka z Warszawy), 3. Sylwia Olszynka-Martynik (pediatra z Warszawy). W kategorii „Proza” laureatami zostali: 1. Agnieszka Kania (stomatolog z Opola), 2. Stefan Trzos (internista z Łodzi), 3. Piotr Pośpiech (ginekolog, seksuolog z Dąbrowy Opolskiej). Jury przyznało również wyróżnienia w drugiej z kategorii. Otrzymali je: Stanisław Górski (internista z Krakowa), Urszula Chruściel (internistka z Brzeska) i Jerzy Kulikowski (chirurg z Krakowa). Nagrodzeni twórcy otrzymali dyplomy, a ich wiersze oraz proza zostaną opublikowane w specjalnym wydaniu „Medycyny Praktycznej”.

Główną nagrodę w konkursie stanowi statuetka wykonana przez zakopiańskiego artystę rzeźbiarza Karola Gąsienicę Szostaka. Jest to miniaturowa replika rzeźby stojącej przed budynkiem II Katedry Chorób Wewnętrznych w Krakowie kierowanej przez profesora Andrzeja Szczeklika. Rzeźbę tę profesor ufundował dla upamiętnienia Piotra Skrzyneckiego, dla którego „Klinika Szczeklika” przy ulicy Skawińskiej była przez ostatnie lata życia drugim domem i którą nazwał „hotelem snów”. Jak pisał fundator rzeźby w swojej książce „Katharsis”, przedstawia ona „akrobatów – kobietę i mężczyznę – balansujących wbrew sile ciężkości”. Ich postacie, zdaniem profesora, nawiązują do czarodziejskiej twórczości wielkiego maga z Piwnicy pod Baranami, a także do sztuki lekarskiej będącej balansowaniem na granicy życia i śmierci.

– Zawód lekarza jest niezwykle trudny – mówiła po zakończeniu koncertu Anna Dymna. – Lekarze muszą stykać się codziennie z cierpieniem, śmiercią, bezradnością wobec losu, rozpaczą, strachem, muszą zachować spokój, zimną krew w najbardziej tragicznych sytuacjach i przy tej całej złożoności i odpowiedzialności zawodu zachować wrażliwość. Gdy czytałam nadesłane na konkurs utwory zobaczyłam, gdzie lekarze szukają wytchnienia, o czym marzą, co ich najbardziej nurtuje. Atmosfera koncertu i tłum obecny w Teatrze „Roma” po raz kolejny udowodniły, że wszyscy potrzebujemy spokojnych, życzliwych słów. Są one niezbędne zarówno lekarzom jak i pacjentom. Naprawdę oswajają świat i pomagają go zrozumieć. Dlatego za rok znowu się spotkamy, po to, by czytając słowa, patrzeć w oczy i w dusze naszym lekarzom, poznawać ich wrażliwość, a dzięki nim też pogłębiać swoją. Myślę, że profesor Szczeklik, nasz kochany Andrzej zawsze będzie z nami.

Galeria

A
A+
A++
Drukuj
PDF
Powiadom znajomego
Wstecz