Bieżące

Michał i Maciek wyruszają na „koniec Europy”

Michał Woroch i Maciek Kamiński zmagają się z rdzeniowym zanikiem mięśni. Obaj poruszają się na wózkach inwalidzkich. Udowadniają też, że nie ma rzeczy niemożliwych. Za kilka dni wyruszą w stronę portugalskiego przylądka Cabo da Roca. Przed nimi 15 tys. kilometrów.

Poznali się dziesięć lat temu w szpitalu. Obaj zmagają się z rdzeniowym zanikiem mięśni. Ale udowadniają sobie i innym, że kiedy człowiek o czymś marzy, to nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Michał ma już za sobą kilka dalekich wypraw, m.in. podróż autostopem z Madrytu do Warszawy, w ramach zabawy radiowej „Trójki” „Wielki Wyścig”, udział w projekcie etnograficzno-kulturalnym, którego celem było dotarcie do północnej części Mongolii, wyprawę do Indii i na Spitsbergen. Tym razem cel jest oddalony o 15 tys. km. Jest nim przylądek Cabo da Roca w Portugalii, najbardziej wysunięty na zachód punkt stałego lądu Europy, nazywany też „końcem Europy”. Na obelisku, znajdującym się na szczycie urwiska, umieszczona jest tablica z napisem „Aqui, onde a terra se acaba e o mar começa”, co znaczy „Gdzie ląd się kończy, a morze zaczyna”. Michał i Maciek zamierzają tam dotrzeć. Samochodem. Wyruszą już za kilka dni z Poznania. W drodze spędzą około 4 miesięce. W tym czasie – jak sami podkreślają – samochód stanie się ich drugim domem. Jedyny odcinek, który pokonają drogą morską to Gibraltar -Maroko.
– Chcemy w ten sposób przekonać inne osoby z niepełnosprawnością, że można pokonać swoje ograniczenia, że niepełnosprawność nie musi zamykać w domu i odbierać marzeń – podkreślają.
Wyprawę na „koniec Europy” wspiera m.in. nasza Fundacja. Ty też możesz im pomóc. Szczegółowe informacje na temat projektu, plan podróży i lista potrzeb oraz kontakt do Michała i Maćka znajdują się pod adresem www.wheelchairtrip.com. Sprawdź, co możesz zrobić. Poznaj podróżników i sam zacznij marzyć!


 

A
A+
A++
Drukuj
PDF
Powiadom znajomego
Wstecz