Bieżące
Licytacja jakiej jeszcze pod Giewontem nie było
1600 zł za ulubioną filiżankę Anny Dymnej, 6 tys. zł za statuetkę Superjedynki zdobytą przez Budkę Suflera – w minioną sobotę w Zakopanem odbyła się aukcja zorganizowana przez Fundację Andrzeja Brandstattera. Nasi też tam byli.
Zaczęło się niewinne – od obrazków i rzeźb za 500 – 600 zł. Potem było coraz wyżej i goręcej. Emocje dodatkowo podgrzewali Anna Dymna i Jędruś Jakubiec „Kubosek” którzy prowadzili aukcję. Jędruś – na co dzień szef warsztatu stolarskiego w Zakopanem przyniósł do hotelu Belvedere w którym odbywała się licytacja swoje narzędzie pracy – ciupaskę i coś co ciupaski wyjątkowo lubią, czyli pieniek. Po każdej zakończonej licytacji wióry leciały aż miło na znak, że przedmiot jest sprzedany i koniec. Ciupaska pełniła też inną ważną funkcję – wychowawczą. Nikt z osób, które wzięły udział w licytacji nie wycofał się z zaproponowanej kwoty, choćby była ona najbardziej szalona. A szaleństwa tego wieczoru nie brakowało. W sumie ciupaska waliła w pieniek tak ze 30 razy, bo tyle przedmiotów pojawiło się na aukcji. W ścisłej czołówce znalazły się m.in. Superjedynka przekazana przez Mietka Jureckiego z Budki Suflera i ulubiona filiżanka Anny Dymnej. Były też obrazy malowane na szkle autorstwa Eweliny Pęksy i Władysława Trebunia Tutki, linoryt Jerzego Jędrysiaka oraz instrumenty ludowe: róg i trombita. Ten ostatni przedmiot zainteresował szczególnie Elizę Romaniak. Eliza walczyła o niego tak jak na specjalistkę od finansów przystało – do końca i wygrała. Instrument pastersko – sygnalizacyjny należy do niej. Mamy nadzieję, że sprawdzi się w fundacji. Nasi wywalczyli też wiele innych przedmiotów np. Maja Jaworska wyjechała w zielonym gorseciku z ręcznie malowanymi szarotkami i czerwoną wstążką, Janusz Świtaj, który przyjechał do Zakopanego na swoje pierwsze od 15 lat wakacje wylicytował koszulkę Tadeusza Błażusiaka – najlepszego polskiego motocyklisty (a jakże!). Anna Dymna wyjechała z Zakopanego bez swojej ulubionej filiżanki, ale – jak dobrze wiemy – „lubienie” przychodzi jej bez trudu, więc polubi sobie jakąś inną. Ale za to do domu wróciła z czymś naprawdę wyjątkowym – Fundacja Andrzeja Brandstattera podarowała jej pierwszą stronę kopii rękopisu Ewangelii według świętego Mateusza w języku ormiańskim (prababcia pani Ani była Ormianką). Przedstawia ona rodowód Jezusa... (za tymi kropkami kryje się wzruszenie pani Ani). Na całym świecie jest tylko pięć takich kopii. Tym niecodziennym gestem i strzałem ciupaski w pieniek licytacja została zamknięta. Całkowity dochód z niej trafi na konto Fundacji Andrzeja Brandstattera zasilając m.in. „Wierchowe spotkania”. Jest to dwutygodniowa impreza (1 – 15 lipca) w której biorą udział dzieci i młodzież uzdolniona muzycznie z całej Polski. Uczą się góralskiej gwary, muzyki i tańca, wspólnie wędruje po górach i wymieniają życiowe doświadczenia. Znaczną grupę stanowią osoby niepełnosprawne, ale to – jak podkreśla Andrzej Brandstatter, który sam porusza się na wózku inwalidzkim – jest jednym z założeń spotkania, a nie jego celem: – To, że ktoś nie chodzi o własnych nogach, nie widzi, albo ma jeszcze inne problemy zdrowotne nie dyskredytuje jego talentu. W naszych spotkaniach uczestniczą osoby obdarzone wyjątkowym głosem, które chcą ten głos rozwijać, a przy tym dobrze się bawić w rytm góralskiej muzyki. Stopień sprawności nie ma tu nic do rzeczy. W ciągu czterech „Wierchowych spotkań” zawiązało się sporo przyjaźni, które są podtrzymywane przez cały rok. Te dzieciaki do siebie dzwonią, piszą. Nie przeszkadza im, że ich koleżanka czy kolega nie widzi, albo jeździ na wózku. Jest fajna i tyle. Wielu dorosłych mogłoby się od nich sporo nauczyć – dodaje Andrzej. W tej wyjątkowej ekipie są m.in. tegoroczni laureaci i finaliści Festiwalu Zaczarowanej Piosenki: Robert Rumak, Darek Tabiś, Ela Kuzio i Agnieszka Rejtczak. Można ich było usłyszeć na scenie już w sobotę w czasie licytacji, ale prawdziwe szaleństwo zapowiada się 11, 12 i 13 lipca. W tych dniach na Równi Krupowej w Zakopanem odbędą się trzy wielkie koncerty pod hasłem „Andrzej Brandstatter z Przyjaciółmi – część 4”. Dodamy tylko, że Robert Rumak wykona piosenkę „Cyje to rumaki”. Obok podopiecznych fundacji „Pro Artis” i finalistów Zaczarowanej Piosenki na scenie pojawią się również profesjonalni artyści, kapele góralskie, oraz dzieci i młodzież z Podhala. Jakby to Jurek Owsiak powiedział: – Będzie się działo. Oj będzie! Wszystkie trzy koncerty rozpoczną się o godz. 18.30. ZAPRASZAMY!!!