Dzisiaj w „Dolinie Słońca” nasi Podopieczni i Wolontariusze powitali wiosnę. Topienie marzanny uznali za zbyt okrutne i nieekologicznie. W niemal bezchmurne niebo nad Radwanowicami pofrunęły więc kolorowe latawce.

To już tradycja, że w, prowadzonym przez naszą Fundację, Ośrodku Terapeutyczno-Rehabilitacyjnym dla Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Dolina Słońca” co roku witana jest wiosna. Ten dzień to także wspólne spotkanie naszych Wolontariuszy z Podopiecznymi.

– Taki dzień jest niezwykle radosny i ogromnie pożyteczny – podkreśla Katarzyna Walaszek, kierownik Biura Młodych Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. – Podopieczni cieszą się ze spotkania z nami, my – z możliwości przebywania z nimi. Ale jest coś jeszcze: dla Wolontariuszy, którzy do „Doliny Słońca” przyjeżdżają po raz pierwszy, spotkanie staje się nauką kontaktu z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. „Zieloni” zaczynają rozumieć, że nie należy się bać takich osób, lecz można traktować je normalnie. Dzięki temu pozbywają się uprzedzeń, skrępowania. I chyba stają się radośniejsi. Nasi Podopieczni potrafią zarażać uśmiechem.

Dzisiejsza wizyta rozpoczęła się uroczystym śniadaniem. Do „Doliny Słońca” przyjechało 22 naszych wspaniałych Wolontariuszy. Zostali podzieleni na trzy grupy. Każda do pracy zajęła inne pomieszczenie – pracownie: plastyczną, rękodzieła artystycznego oraz muzyczną. Wspólnie z Podopiecznymi rozpoczęto projektowanie latawców. Potem było sporo zabawy, gdy latawce wypuszczano. Nie każdy chciał się wznieść. Ostatecznie jednak wszystkie wzleciały ku niebu, wzbudzając entuzjazm zarówno naszych Podopiecznych, jak i „Zielonych”. Był też czas na rozmowy i wzajemne poznawanie siebie. Niekonwencjonalne witanie wiosny w Radwanowicach trwało kilka godzin. Następnie Wolontariusze usiedli całą grupą, by omówić przebieg spotkania i dowiedzieć się od Katarzyny Walaszek, z wykształcenia oligofrenopedagoga, o istocie kontaktu z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie.

Oby takich wspaniałych dni w „Dolinie Słońca” było jak najwięcej.