Bieżące

Anna Dymna: Życzliwość dziennikarzy daje siłę moim działaniom

W minioną sobotę, w Auli Dużej Politechniki Warszawskiej, z udziałem blisko tysiąca gości: przedstawicieli mediów, biznesu, polityki i kultury, odbył się 16. Charytatywny Bal Dziennikarza. Towarzysząca wydarzeniu aukcja przyniosła ponad dwieście pięćdziesiąt tysięcy złotych.

Wkrótce Zarząd i Rada Fundacji Charytatywny Bal Dziennikarzy ogłosi całkowity dochód z sobotniego wydarzenia. Na jego beneficjantów wybrano młodych podopiecznych Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, Fundacji Polsat oraz Fundacji TVN „Nie jesteś sam”. Chociaż wieczór zgromadził przedstawicieli różnych środowisk i opcji politycznych, to jednak – zgodnie z zapowiedziami organizatorów balu – wszyscy bawili się ponad podziałami, przede wszystkim skupiając uwagę na charytatywnym wymiarze spotkania. Poprowadzili je przedstawiciele trzech, konkurujących na co dzień stacji telewizyjnych: Agata Młynarska (TVP), Kinga Rusin (TVN) i Marcin Dowbor (Polsat). Wśród artystów występujących na scenie pojawili się także nasi Przyjaciele: Ewa Bem, która była Gwiazdą ubiegłorocznego finału Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, a także Mrozu, partnerujący wokalnie osobie niepełnosprawnej podczas finałowych zmagań 9. edycji FZP. Ponadto, w duecie z Ewą Bem, wystąpiła Aleksandra Orłowska, laureatka trzeciego miejsca 10. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty.

– Podczas dotychczasowych Bali Dziennikarzy darczyńcy nigdy nie byli tak hojni. Jesteśmy szczęśliwi, że w tym roku będziemy mogli przeznaczyć tak wielką kwotę na pomoc Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, Fundacji Polsat oraz Fundacji TVN „Nie jesteś sam” – stwierdziła Anna Kołtunowicz z Zarządu Fundacji Charytatywny Bal Dziennikarzy.

Przedmioty ofiarowane  na towarzyszącą balowi aukcję wylicytowano łącznie za 250 500 złotych. Najwyższą cenę osiągnął kask Rafała Sonika – 45 000. Automat do coca-coli, przekazany przez Piotra Waltera, uzyskał cenę 40 000. Na trzecim miejscu – z wynikiem 35 000 – uplasowały się zegarek Tag Heuer  oraz możliwość spędzenia dnia na planie zdjęciowym Agnieszki Holland. 250 ml nalewki malinowej sporządzonej przez Annę Dymną wg tradycyjnego, domowego  przepisu zlicytowano – ku ogromnemu zaskoczeniu i radości aktorki – za 11 000 złotych.

– Kiedy spoglądałam na pięknych, wytwornych ludzi obecnych w Auli Dużej Politechniki Warszawskiej, myślałam o podopiecznych mojej fundacji – mówi Anna Dymna. – Rozumiałam, że dzięki tegorocznemu Charytatywnemu Balowi Dziennikarza wielu młodych ludzi ciężko chorych oraz niepełnosprawnych będzie mogło uśmiechnąć się. To było dla mnie najistotniejsze i najwznioślejsze przesłanie tego wydarzenia. Po raz pierwszy w życiu znalazłam się pośród całego środowiska dziennikarskiego – ponad jego podziałami. A przecież z mediami współpracuję już czterdzieści pięć lat, od kiedy, w 1969 roku, zagrałam w teatrze pierwszą rolę. Wiem, jak wielką siłą są środki masowej komunikacji i jak istotną rolę pełnią w naszej rzeczywistości: mogą promować słuszne idee, zwracać uwagę społeczeństwa na sprawy, które nam umykają albo które mało kto chce dostrzegać. Od wielu lat dziennikarze i media w różny sposób wspierają działalność mojej fundacji. Jestem im za to wdzięczna. Czasami słyszę: „Gdyby pani szlachetnie pomagała, to robiłaby to bez rozgłosu”. Oczywiście pomagam też „po cichu”, ale kiedy moja fundacja realizuje duże akcje charytatywne, ogólnopolskie wydarzenia, wtedy życzliwość dziennikarzy jest nie do przecenienia. To przecież oni kierują społeczną uwagę na rozmaite dramaty naszej rzeczywistości, nadają wagę wielu sprawom i, przy ich pomocy, wszelkie działania oraz pomoc nabierają siły, mogą dotrzeć do świadomości milionów ludzi. Dlatego zawsze szanowałam dziennikarzy oraz ich pracę, choć przecież wszyscy wiemy, że takie funkcjonowanie w mediach jest ogromnie trudne. Każde słowo musi być przemyślane, by nigdy nie niszczyło, nikogo nie upokarzało, lecz rozjaśniało naszą rzeczywistość i ułatwiało ludziom życie. Na Balu Dziennikarza czułam się szczęśliwa, ponieważ rozumiałam, że działalność fundacji „Mimo Wszystko” wzbudza zaufanie, jest ceniona. Usłyszałam wiele dobrych słów, i cichych, i głośnych od przedstawicieli mediów, polityki, a także biznesu. Taka życzliwość daje mi siłę do dalszej pracy, pozwala wierzyć, że te działania mają ogromny sens i naprawdę zmieniają rzeczywistość. Dziękuję organizatorom balu, a także wszystkim jego uczestnikom. Życzę im dużo szczęścia oraz sukcesów. Niech uśmiech moich podopiecznych zawsze będzie z nimi. 
 

Galeria

  • Fot.: Magda LU
    Fot.: Magda LU
  • Fot.: Magda LU
    Fot.: Magda LU
  • Fot.: Magda LU
    Fot.: Magda LU
A
A+
A++
Drukuj
PDF
Powiadom znajomego
Wstecz