Bieżące

„Nie śpiewamy niewidzącymi oczami”

Za nami półfinałowe zmagania 11. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty. Finał tegorocznego projektu: 6 czerwca na Rynku Głównym w Krakowie. Czy miało sens tworzenie tego ogólnopolskiego konkursu wokalnego, w którym osoby niepełnosprawne traktowane są bez najmniejszych taryf ulgowych? Odpowiedź jest oczywista.

Od wielu lat Anna Dymna podkreśla, że wielokrotnie słyszała od osób niepełnosprawnych, iż – w ich odczuciu – jedną z najbardziej upokarzających rzeczy jest politowanie, z jakim często się spotykają, bądź stawianie im niskich wymagań. „Organizując tę imprezę założyliśmy, że, w towarzystwie największych gwiazd polskiej estrady, w finale, wystąpią tylko najzdolniejsi niepełnosprawni. Czas skończyć z traktowaniem moich przyjaciół na zasadzie: »Marcinku, jesteś niewidomy, jeździsz na wózku, ale lubisz śpiewać? No to masz mikrofon i pośpiewaj sobie. Nieważne, że nie masz głosu, wolno ci, bo biedny przecież jesteś«. Takie podejście nie tylko uwłacza godności Marcina, ale krzywdzi także jego bardziej zdolnych wokalnie kolegów. Tracimy przez to z oczu talenty na miarę Andrei Bocellego czy Steviego Wondera. To nie tylko moja opinia” – mówiła aktorka o idei Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty w swoim książkowym wywiadzie rzece zatytułowanym „Warto mimo wszystko” (SIW Znak 2006). Opinię tę w pełni uzasadnił Łukasz Żelechowski, zwycięzca 2. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki, któremu, na krakowskim Rynku, w roku 2006, partnerowała Justyna Steczkowska. Niewidomy wokalista podkreślił: „Nie śpiewamy niewidzącymi oczami, złamanym kręgosłupem albo sparaliżowanymi nogami. Dlaczego więc moje zdolności wokalne nie miałyby być poddane wnikliwej i profesjonalnej weryfikacji?”.

Jacek Cygan przewodniczył jury podczas finału Festiwalu w 2013 r.

Pierwsza edycja Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty odbyła się w 2005 r. W ciągu 11 lat do konkursu nadesłało 2835 zgłoszeń. Z finalistami śpiewało 61 największych gwiazd polskiej piosenki. Talent niepełnosprawnych wokalistów weryfikowało ponad 100 jurorów, m.in. tej miary muzycznych luminarzy co: Elżbieta Zapendowska, Krystyna Prońko, Magda Umer, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Zbigniew Preisner, Jacek Cygan, Włodzimierz Korcz czy Zbigniew Hołdys.

„Oceniając finalistów, nie kieruję się współczuciem dla ich niepełnosprawności. Jeżeli chodzi o sztukę, to albo mnie ona wzrusza i jestem do niej przekonana, albo nie odczuwam niczego. Nie jest więc dla mnie ważne to, czy ktoś, śpiewając, siedzi na wózku, czy stoi prosto. Liczy się piękno, wrażliwość i brzmienie, jakie dana osoba ma do przekazania” – deklarowała Urszula Dudziak, jurorka Festiwalu w latach 2013-2014.

 

Łukasz Żelechowski, zwycięzca Festiwalu w 2006 r., zaśpiewał w Krakowie z Justyną Steczkowską

Dotychczas 68 laureatów naszego Festiwalu otrzymało Statuetki Zaczarowanego Ptaszka i odebrało stypendia o łącznej wartości 826 tys. zł. Dzięki emisjom TVP2, konkurs obejrzało około 40 milionów telewidzów, a w Łazienkach Królewskich i na Rynku w Krakowie wydarzenie zgromadziło ponad 100 tys. ludzi. Uczestnicy podkreślają niezwykle przyjazną atmosferę projektu, jego profesjonalizm. To istotne, jednak drugorzędne w aspekcie wydarzenia, którego celem jest promowanie uzdolnionych muzycznie wykonawców.

Edyta Bartosiewicz i Rafał Fusiek, laureat 3. miejsca w roku 2006 r.

Na pytanie o wokalny poziom, jaki reprezentują osoby niepełnosprawne, śpiewające na Rynku w Krakowie, najtrafniej odpowiadają ci, którzy w tzw. show-biznesie osiągnęli szczyt i których trudno posądzać o to, by głosili publicznie przesadne opinie. „Uczestnicy koncertu warunki głosowe mają bardzo dobre. Ważne tylko, żeby posiadali dość samozaparcia, by podążać za swoimi marzeniami. Ogromna wartość tej imprezy polega między innymi na tym, że nie ma tutaj żadnych playbacków i innych muzycznych wspomagaczy. To rzadka rzecz w dzisiejszym świecie konkursów wokalnych muzyki pop” – mówił Grzegorz Cugowski, wokalista Budki Suflera, który wspierał finalistów na scenie w 2011 r. Z kolei Zbigniew Preisner, kompozytor muzyki filmowej oraz teatralnej, znany m.in. ze współpracy z Krzysztofem Kieślowskim, juror koncertu finałowego w 2008 r. i w latach 2013-2014, podkreśla: „Życzyłbym sobie, żeby Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu osiągnął kiedykolwiek taki poziom, jaki reprezentują wokaliści Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty”.

A
A+
A++
Drukuj
PDF
Powiadom znajomego
Wstecz