Bieżące

Anna Dymna w Toruniu

W minioną środę, podczas 13. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego „Tofifest” w Toruniu, Annę Dymną uhonorowano nagrodą Złotego Anioła – za niepokorność artystyczną. Cały kolejny dzień aktorka poświęciła na spotkania z osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami.

Po projekcji filmu „Epitafium dla Barbary Radziwiłłównej”, która odbyła się w ramach MFF „Tofifest”, aktorka spotkała się z widzami. Odpowiadała na dziesiątki pytań dotyczących pracy w teatrze i filmie, ale przede wszystkim mówiła o najtrudniejszych problemach dnia dzisiejszego, m.in. o stosunku do osób chorych i niepełnosprawnych.

„W czwartek gościliśmy w naszej szkole panią Annę Dymną – aktorkę teatralną i filmową, działaczkę społeczną, założycielkę i prezes fundacji „Mimo Wszystko”. Pani Anna spotkała się z uczniami zespołów edukacyjno-terapeutycznych, którzy przygotowali program artystyczny. Uczniowie poczęstowali gościa ciastem i goframi, które upiekli na zajęciach szkolnych. W tym samym czasie w sali gimnastycznej odbywał się konkurs plastyczny pod nazwą „Przechwałki plastyczne”. Pani Anna spotkała się z uczestnikami konkursu, chętnie rozdawała autografy rozmawiając z młodymi artystami i ich wychowawcami. To szczególny dzień w historii naszej szkoły, który na długo pozostanie w naszych sercach, bo spotkanie z tak wspaniałą aktorką, która nie pozostaje obojętna na sprawy osób niepełnosprawnych, to naprawdę wielkie przeżycie” – zrelacjonowano wizytę Anny Dymnej na stronie internetowej Zespół Szkół nr 6 w Toruniu  (Gimnazjum nr 19 i Szkoła Podstawowa nr 19 im. bł. ks. S. W. Frelichowskiego dla uczniów z upośledzeniem umysłowym, autyzmem i niepełnosprawnością sprzężoną).

Aktorka odwiedziła także Środowiskowy Dom Samopomocy Fundacji im. Brata Alberta w Toruniu oraz spotkała się z przedstawicielami Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym i Osobom Potrzebującym Wsparcia „Jestem”.

– Był to dla mnie ważny, pouczający i bardzo pracowity dzień, pełen wzruszeń, radości, ogromnych emocji. Trwał od 10.00 do 20.00 Zawsze, o ile pozwala mi na to czas, chętnie uczestniczę w tego rodzaju spotkaniach. Pozwalają mi one lepiej poznać sytuację osób niepełnosprawnych w różnych zakątkach naszego kraju. Serce rośnie, kiedy spotykam terapeutów, rodziców czy pedagogów, którzy działają z pasją, rozumiejąc, jak bardzo jest istotne, by osoby niepełnosprawne nie były odizolowane od reszty społeczeństwa. Ale takie spotkania są tez dla mnie niezwykle trudne. Przeżywam chwile, których nie potrafię nawet opisać. Gdy ciężko chore dzieci siadały mi na kolanach, wręczały obrazki, głaskały po głowie, śpiewały dla mnie i tańczyły... chciało mi się i śmiać, i płakać. Pękało mi serce, lecz, równocześnie, ogarniała radość. Momentami  naprawdę nie wiedziałam, jak się zachować, Byłam zawstydzona i zażenowana, gdy widziałam przystrojoną salę, wielki napis „Witamy Panią Anię”, gdy dzieci, z ogromnym przejęciem, wręczały mi swoje prace, ciasteczka pieczone specjalnie na ten dzień… I kiedy widziałam wysiłek nauczycieli, dyrekcji szkoły, a przede wszystkim samych dzieciaków. Potem spotkałam się z dorosłymi osobami niepełnosprawnymi intelektualnie, podopiecznymi Fundacji Brata Alberta. To jakby moja i mojej fundacji rodzina. Mamy te same problemy, zadania, radości. Czułam się u nich jak w domu. Choć mówiliśmy o trudnych sprawach, nie chciało mi się od nich wychodzić. Później poznałam pracowników, wolontariuszy i kilku podopiecznych ze stowarzyszenia „Jestem”. Długa była nasza rozmowa. Podkreślałam przede wszystkim, jak ważna jest współpraca instytucji pozarządowych, wymienianie doświadczeń, bo chociaż kierunki naszych działań bywają przecież różne, to przecież cel mamy taki sam: pomagać żyć osobom, które nie potrafią sami radzić sobie w życiu. Oglądałam też spektakl z udziałem osób niepełnosprawnych, zarejestrowany na taśmie filmowej oraz piękną filmową etiudę, którą wymyślił i nakręcił podopieczny stowarzyszenia. Dzień zakończyłam półprywatnym spotkaniem z Jasiem Młynarczykiem i jego córeczką Malwinką z zespołem Downa. Janek jest kolegą szkolnym Janeczki Ochojskiej. Właśnie Janeczka nas kiedyś poznała. Janek jest prezesem, działającej w Toruniu Fundacji na rzecz Osób Niepełnosprawnych „Arkadia”. Zajmuje się od lat tzw. zatrudnieniem wspomaganym, czyli tworzeniem miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych intelektualnie, którym towarzyszą asystenci. Rozpoczął też inny nowatorski program dla takich ludzi: mieszkalnictwo treningowe, czyli uczenie samodzielności i odpowiedzialności w życiu. Marzę, by przenieść doświadczenia i pomysły Janka do Krakowa i też dać szansę niektórym moim niepełnosprawnym intelektualnie przyjaciołom. To był niezwykły dzień. Poznałam wspaniałych ludzi, ich pełną poświęcenia pracę. Zobaczyłam, ile już się zmieniło na korzyść w życiu osób niepełnosprawnych i jak wiele jest wciąż do zrobienia – wspomina swój pobyt w Toruniu Anna Dymna.

Zobacz relację TV Toruń

 

Galeria

A
A+
A++
Drukuj
PDF
Powiadom znajomego
Wstecz