Bieżące
Poezja i medycyna
Wczoraj, w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, odbyła się gala 5. Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Przychodzi wena do lekarza” im. Profesora Andrzeja Szczeklika. Prowadząca uroczystość Anna Dymna zasiada w jury konkursu od pierwszej edycji.
Ideą konkursu jest zwrócenie uwagi, poprzez twórczość literacką, na szczególną wrażliwość, jaka musi cechować dobrego lekarza, by potrafił właściwie odczytywać potrzeby chorego. Nadesłane prace oceniali: Anna Dymna, Waldemar Hładki, Ewa Lipska, Bronisław Maj, Maria Szczeklik i Adam Zagajewski. Galę rozpoczęła piosenka „Apteka Marzenie”, w wykonaniu Grzegorza Turnaua.
– Jakże nam brakuje profesora Andrzeja Szczeklika w tej oszalałej, nerwowej codzienności: jego spokoju, uśmiechu, mądrych słów. To właśnie dzięki niemu spotykamy się, co roku, w gronie przyjaciół, lekarzy, jego uczniów i pacjentów – powiedziała Anna Dymna.
Współprowadzący galę, dr Piotr Gajewski z „Medycyny Praktycznej”, dodał:
– Medycyna to sztuka. Lekarz powinien mieć wiedzę i mądrość naukowca, ale wrażliwość poety. I ten konkurs udowadnia nam, że ta wrażliwość towarzyszy w codziennej pracy wielu lekarzom.
Jerzy Trela odczytał fragmenty słów prof. Andrzeja Szczeklika z książki „Kore. O chorych, chorobach i poszukiwaniu duszy medycyny”: „Nie chcemy widzieć cierpienia, odwracamy się od nieszczęścia, ono zawsze przychodzi nie w porę, znajduje nas nieprzygotowanych. I tylko lekarz, pielęgniarka wychodzą rano na jego spotkanie. Muszą zachować wrażliwość, by nie stać się uczestnikami zacytowanej uprzednio sceny z obrazu Bruegela – malarza, który po mistrzowsku opisał fenomen obojętności świata”.
Adam Zagajewski, napisał we wstępie do tejże książki profesora Szczeklika: Jakie to szczęście, że możemy jeszcze spotkać Autora, który czyta Dantego, rozumie – i podziela – niepokój dawnych i nowych poetów, który ma za sobą tak wiele humanistycznych lektur, a równocześnie pomaga nam ogarnąć skomplikowaną strukturę najbardziej nowoczesnej teorii medycznej.
– Czytając nadesłane prace na konkurs, widzimy, że wielu jest lekarzy, którzy, w ślad za profesorem Szczeklikiem, poszukują duszy medycyny. Takich lekarzy, dla których ważna – najważniejsza – jest rozmowa z pacjentem – podsumowała nadesłane prace Anna Dymna.
Do konkursu nadesłano ponad 200 prac . W trzech kategoriach przyznano łącznie 9 miejsc głównych i dwa wyróżnienia. Doktor Małgorzata Nowaczyk z Kanady zajęła pierwsze oraz drugie miejsce w kategoriach: „Proza non-fiction” i „Opowieść lekarza, opowieść pacjenta”, powiedziała:
– Piszę, bo jak miałam bardzo trudne przypadki w pracy i na dyżurze, to pisanie mi pomagało. Ono pomaga mi przetrawić wszystkie trudności związane z byciem lekarzem. Jako genetyk, na co dzień spotykam się z bardzo trudnymi przypadkami: śmiertelnie chorymi dziećmi, płodami dotkniętymi ciężkimi chorobami genetycznymi i wadami wrodzonymi. Pisanie ma dla mnie działanie terapeutyczne. Coraz częściej jednak w pisaniu próbuję wymyślać, a nie tylko przeżywać.
Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” od pięciu już lat jest partnerem Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Przychodzi wena do lekarza” im. Profesora Andrzeja Szczeklika.