Bieżące

„Pomaga się tak, jak się oddycha”

W minioną sobotę, w krakowskim Dworku Białoprądnickim, odbyło się spotkanie motywująco-charytatywne „Puzzle Sukcesu – współpraca biznesu z NGO". Jego pomysłodawcą i organizatorem była fundacja „Głos Serca”.

„Puzzle Sukcesu” miały na celu łączenie branży biznesowej z organizacjami pozarządowymi. Prócz Anny Dymnej, udział w spotkaniu wzięli: Jasiek Mela z fundacji „Poza Horyzonty”, Janusz Bielecki, kompozytor reprezentujący Super-Krak SA (fundacja „Bielecki Art.”) oraz Sławomir Ptaszkiewicz, przedsiębiorca i filantrop. „Sukcesu nie mierzy się liczbami, estymacjami i statystykami. W sukcesie liczą się ludzie. To oni go budują, rozwijają, tworzą, są źródłem najlepszych wyników. To ich potrzeba serca, energia staje się fundamentem niepowtarzalnych pomysłów” – napisali na stronie internetowej organizatorzy „Puzzli Sukcesu”.

Prowadząca spotkanie, Katarzyna Hnat, zapytała najpierw Annę Dymną o sens i wymiar niesienia pomocy ludziom potrzebującym. Aktorka odparła, że, chociaż słyszy takie pytania od chwili, gdy założyła fundację „Mimo Wszystko”, to wciąż nie potrafi udzielić na nie konkretnej odpowiedzi.

Pomaga się tak, jak się oddycha – nadmieniła. – W fundacji jestem wolontariuszem. Nie biorę za tę pracę ani grosza. Zarabiam w teatrze. A kiedy gram, wszystko podporządkowuję pracy na scenie, przestaję być dyspozycyjna. Byłoby więc nieuczciwe, gdybym w swojej fundacji dostawała pieniądze.

Anna Dymna mówiła także o swojej pasji w działalności społecznej, twierdząc, że to, co otrzymuje w zamian, jest niepoliczalne, a każdy uśmiech podopiecznego ma dla niej wartość bezcenną.

– Odkąd prowadzę fundację, moje życia nabrało siły i energii, przestałam narzekać. Jak się ludziom pomaga, odczuwa się wewnątrz siebie niezwykłą lekkość. Nagle widzi się, że człowiek jest najpiękniejszą istotą świata. Takiej świadomości ogromnie brakuje nam w tym zabieganym świecie.

Cytując słowa ks. Jana Twardowskiego: „Każdy jest komuś potrzebny”, prezes fundacji „Mimo Wszystko”, zaznaczyła również, że po to, aby pomagać, wcale nie trzeba mieć milionów. Nawet ten, kto nie ma niczego, może wspierać innych. Bywa, że sam uśmiech i czyjaś obecność potrafią ratować cudze życie.

– A tym ludziom, którzy mają pieniądze, powtarzam zawsze, że swoim pieniądzom mogą również dodawać wartość magiczną, na przykład, co miesiąc, pomagając takiej czy innej fundacji. Dzięki temu regularnemu wspieraniu, ktoś się uśmiechnie, a uśmiech ten rozjaśni również ich życie.

Jednocześnie jednak aktorka zaznaczyła, że prowadzenie organizacji charytatywnej to ogromna odpowiedzialność, a także bardzo ciężka, codzienna praca. Podstawowa rzeczą przy pozyskiwaniu środków na działalność filantropijną, jest – jasno określony – cel działania. Przedsiębiorczy biznesmen musi wiedzieć, kogo wspiera i czego dotyczy dany projekt. Ludzie nie chcą bowiem pomagać ogólnie, tylko konkretnie.

A
A+
A++
Drukuj
PDF
Powiadom znajomego
Wstecz