Edycja 2016

Edycja 2016

12. edycja Festiwalu Zaczarowanej Piosenki okazała się przełomem. Spełniła wieloletnie marzenie Anny Dymnej, Ireny Santor, jurorów i gwiazd. Niepełnosprawny wokalista po raz pierwszy został oficjalnie zaproszony na Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu.

18-19 czerwca 2016 r.

Tuż przed 19.30 włączono telewizyjne kamery. Zapłonęły reflektory. Przez krakowski Rynek przetoczyła się burza oklasków licznie zgromadzonej publiczności, a ze sceny pod Ratuszem wybrzmiało radosne „Assa Tadarassa” w wykonaniu zespołu Kameleon. Las rąk zakołysał się wokół estrady.

Zaczarowana piosenka,
Zaczarowany piosenkarz,
Zaczarowany ptak.

Piosenką czarujemy
Już cały tuzin lat
Głosami oswajamy
Ten nasz trudniejszy świat

– Anna Dymna, Zbigniew Zamachowski i Bronia Zamachowska powitali publiczność parafrazą słów Jacka Cygana. Znakomity autor tekstów napisał je, przed dwoma laty, z okazji jubileuszu 10-lecia Festiwalu Zaczarowanej Piosenki.

Viktoria Pongowska i Mieczysław Szcześniak, fot.: Rozalia Kwiatkowska

– „Szczęście jest kobietą” – Zbigniew Zamachowski zacytował też Fryderyka Nietzschego, mając na uwadze, że do finału, w obu kategoriach, zakwalifikowano tylko płeć piękną. Po czym dodał: – Nasz festiwal można więc nazwać w tym roku „Festiwalem Szczęścia”.

Po chwili, wśród aplauzu publiczności, Irena Santor, opiekunka artystyczna wszystkich edycji konkursu, wypuściła z klatki gołębia. A kiedy ptak wznosił się ku niebu, Pierwsza Dama Polskiej Piosenki wypowiedziała coroczną, festiwalową formułkę:

– Niech piosenka, jak ten ptak, poszybuje w przestworza, niech uwolni w nas radość, obali wszelkie bariery, da nam nowe siły i rozjaśnia nasz świat!

Nikt nie przypuszczał jeszcze wtedy, że ten sobotni finał Festiwalu Zaczarowanej Piosenki, 18 czerwca 2016 roku, stanie się wydarzeniem przełomowym w dwunastoletniej historii konkursu.

Do występu na scenie pod Ratuszem finalistki przygotowywały się w trakcie specjalnych warsztatów wokalnych, pod czujnym i profesjonalnym okiem Anny Ozner, Joanny Lewandowskiej, Aureli Luśni i Joanny Lalek. Zadanie miały niełatwe. Nie tylko uczyły się utworów z repertuaru gwiazd, które miały wspierać je na scenie. Mierzyły się także z piosenkami najwybitniejszych postaci naszej muzyki rozrywkowej: Ireny Santor, Krystyny Prońko, Ewy Bem, Alicji Majewskiej czy Ewy Demarczyk – w aranżacjach Pawła Lucewicza.

Otwieramy 12. Festiwal Zaczarowanej Piosenki, fot.: Agnieszka Ożga-Woźnica

– Skoro finalistkami zostało dwanaście wspaniałych wokalistek, dobór repertuaru stał się oczywisty – podkreślił Radosław Labahua, kierownik muzyczny Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. – Owszem, utwory są wybitne, ale nasze dziewczyny – bardzo zdolne. Poza tym jest to zaczarowany festiwal. Nieraz już zdarzało się, że piosenki, które winny przerosnąć wykonawcę, zyskiwały na krakowskim Rynku nowy, niezwykły wyraz.

Aleksandra Bogucka, która przygotowywała „Walc Embarras”, z repertuaru Ireny Santor, po zakończeniu przedpołudniowej próby, powiedziała:

– Naturalnie wiem, że wykonuję solo utwór Pierwszej Damy Polskiej Piosenki. Staram się nie kopiować pierwowzoru. To byłoby najgorsze. Lubię wyzwania.

Ola, która przygotowuje obecnie pracę dyplomową w Policealnym Studium Jazzu w Warszawie, dodała, że fakt, iż w ubiegłym roku nie została laureatką Festiwalu Zaczarowanej Piosenki, nie miał dla niej znaczenia. A nawet ją ucieszył. Ta „porażka” dała jej przecież możliwość startu w tegorocznej edycji konkursu, a przede wszystkim – ponownego udziału w, poprzedzających finał, warsztatach muzycznych. Nie była odosobniona w tej opinii.

Patrycja Błach i Damian Ukeje, fot.: Rozalia Kwiatkowska

– W festiwalu brałam już udział dwukrotnie, bez zwycięstwa – zaznaczyła Sandra Pączek. – I znowu wysłałam zgłoszenie, znów jestem w Krakowie, ponieważ atmosfera tego projektu jest niespotykana. Przede wszystkim można się tutaj wiele nauczyć, a taka edukacja otwiera naszą wokalną wrażliwość. W trakcie tegorocznych warsztatów znowu stwierdziłam, że fajnie by było nie zdobyć nagrody i za rok znowu móc tu przyjechać.

Julia Walczyna zauważyła z kolei:

– Na innych festiwalach nie ma takiej energii jak na krakowskim Rynku. Podczas takich konkursów wszyscy też ze sobą rywalizują, nikt nikomu nie gratuluje sukcesu, a tutaj, mimo rywalizacji, można również nawiązać przyjaźnie.

Finalistki, gwiazdy, jurorzy… – prawdziwie zaczarowana scena, fot.: Martyna Szulakiewicz

Weryfikowanie wokalnego talentu oraz ekspresji scenicznej finalistek powierzono w tym roku: Ewie Błaszczyk, Sonii Bohosiewicz, Grzegorzowi Daukszewiczowi, Krzysztofowi Globiszowi, Janowi Kantemu Pawluśkiewiczowi, Włodzimierzowi Korczowi, Wojciechowi Mazolewskiemu, Leszkowi Aleksandrowi Moczulskiemu i Ewie Teledze. Obradom jury przewodniczyła Monika Kuszyńska. Sekretarzem gremium była Magdalena Waligórska.

***

„Szczęście jest kobietą”? „Festiwal Szczęścia”? Spoglądając na twarze finalistek, miało się wrażenie, że te stwierdzenie są jak najbardziej słuszne – zarówno w odniesieniu do debiutantek, jak i dziewcząt oraz kobiet, które na zaczarowanej scenie pojawiły się po raz kolejny. U każdej trema i radość mieszały się z dumą z faktu dotarcia do ostatniego etapu konkursu. Próby do 12. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki trwały od sobotniego rana. Przed 18.00 backstage tętnił już pełnym życiem. Przed wejściem na scenę: staranna charakteryzacja, układanie fryzur, ostatnie konsultacje z nauczycielkami śpiewu, tulenie się do najbliższych albo relaks.

Zespół Wieko, fot.: Martyna Szulakiewicz

– W trakcie warsztatów z finalistkami pracowało się wspaniale – mówiła Joanna Lalek. – Dziewczyny są nie tylko zdolne, ale także skromne i niezmanierowane. Nie zauważyłam u nich pędu ku karierze. Raczej zajmowały się realizowaniem naszych uwag, swoim rozwojem. Podczas tych paru dni musiały zmierzyć się przecież z przebojami naszych największych piosenkarek. Znakomite utwory świetnie jednak się śpiewa. To gorszemu materiałowi należy poświęcić więcej pracy.

Rywalizację rozpoczęły wokalistki do 16. roku życia:

16-letnia Laura Dziąba z Tczewa, w duecie z Alicją Majewską, zaśpiewała „Jaki piękny świat”; solo – „Małe tęsknoty” z repertuaru Krystyny Prońko

11-letnia Julia Walczyna z Trześni, w duecie z Katarzyną Nosowską, zaprezentowała „Nim stanie się tak”; solo – „Gdzie ten, który powie mi?” z repertuaru Haliny Mlynkovej

16-letnia Viktoria Pongowska z Gniezna, w duecie z Mieczysławem Szcześniakiem, wykonała „Zaczekam”; solo – „Groszki i róże” z repertuaru Ewy Demarczyk

15-letnia Patrycja Błach ze Zdziechowic,  w duecie Damianem Ukeje, zaśpiewała „Oprócz błękitnego nieba”; solo – „Więc nigdy więcej nie tańcz ze mną” z repertuaru Ani Dąbrowskiej

11-letnia Kinga Kasprzyk z Jaroszowca, w duecie z Anitą Lipnicką, wykonała „Hen, hen”; solo – „Pogodę ducha”  z repertuaru Hanny Banaszak.

11-letnia Urszula Kowalska ze Skierniewic, w duecie z Natalią Przybysz, wykonała „Nie będę twoją laleczką”; solo – „Białą armię” z repertuaru Beaty Kozidrak

Finał festiwalu trwa, fot.: Martyna Szulakiewicz

Drugą część koncertu finałowego Anna Dymna poprowadziła wspólnie z Piotrem Głowackim. Zanim to jednak nastąpiło, publicznością na Rynku zawładnął zespół Wieko, złożony z rockowych wyjadaczy (Robert Chojnacki, Mietek Jurecki, Jacek Królik, Ryszard Sygitowicz, Krzysztof Wałecki, Tomasz Zeliszewski). Rockmeni zaprezentowali m.in. utwory z krążka „Czarodziejski winyl”, z którego dochód przeznaczyli dla podopiecznych Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”.   

Rozpoczęła się bitwa na głosy w kategorii wokalistów powyżej 16. roku życia:

19-letnia Aleksandra Nykiel z Bielska-Białej, w duecie z Natalią Przybysz, wykonała „Miód”; solo – „Co mi Panie dasz?” z repertuaru Beaty Kozidrak

17-letnia Joanna Kryś z Pakosławia, w duecie z Alicją Majewską, zaśpiewała „Patrzyło na to wielu”; solo – „Supermenkę” z repertuaru Kayah

18-letnia Magdalena Krzemińska z Koszalina, w duecie z Katarzyną Nosowską, zaprezentowała „Ciszę, ja i czas”; solo – „Daj mi znak” z repertuaru Ewy Bem

17-letnia Aleksandra Orłowska z Krupskiego Młyna, w duecie z Anitą Lipnicką, wykonała „Mosty”; solo – „To, co mam” z repertuaru Kasi Kowalskiej

23-letnia Sandra Pączek z Łeby, w duecie z Damianem Ukeje, zaśpiewała „Sprzedaj mnie wiatrowi”; solo – „Ostatni" z repertuaru Edyty Bartosiewicz

25-letnia Aleksandra Bogucka z Warszawy, w duecie z Mieczysławem Szcześniakiem, zaprezentowała „Spoza nas”; solo – „Walc Embarras” z repertuaru Ireny Santor

Pierwsza Dama Polskiej Piosenki przebieg wszystkich występów śledziła na telewizyjnym stanowisku reżyserskim. Ze szczególnym wzruszeniem przysłuchiwała się ostatniemu utworowi, za który, w roku 1961, na festiwalu w Sopocie, otrzymała pierwsze w swojej karierze Grand Prix.

– Pięknie, Olu – szeptała, patrząc na występ Aleksandy Boguckiej. – Śpiewasz ślicznie, czysto, rytmicznie… Pięknie, Olu.

Urszula Kowalska, zwyciężczyni 12. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki w kat. do 16 lat, fot.: Jakub Kolbusz

Na scenie pod Ratuszem wystąpiły także ubiegłoroczne zwyciężczynie Festiwalu Zaczarowanej Piosenki: Ania Dąbrowska i Angela Wawrzyk.

Kiedy Monika Kuszyńska, przewodnicząca jury, ogłaszała werdykt 12. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki nie ukrywała, że decyzja o wyborze laureatów do najłatwiejszych nie należała. Poziom tegorocznego finału, szczególnie w kategorii dorosłych wokalistów, był bardzo wyrównany. Roczne stypendia dla zwyciężczyń (24 tys. zł), podobnie jak pozostałe nagrody finansowe (2 miejsce – 10000 zł., 3 miejsce – 5000 zł), ufundowała Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Czeki wręczyły: Maja Jaworska, dyrektor, oraz Janina Dudzik, wicedyrektor fundacji. Laureatki otrzymały również Statuetki Zaczarowanego Ptaszka.

Pojawienie się na scenie Macieja Staneckiego, wiceprezesa Zarządu Telewizji Polskiej SA, oraz Mirosław Pietrucha, wiceprezydenta Opola, wróżyło niespodziankę. Okazało się, że nasz festiwal rzeczywiście jest zaczarowany. Spełniło się wieloletnie marzenie Anny Dymnej, Ireny Santor, jurorów i gwiazd konkursu. Aleksandra Bogucka, zwyciężczyni 12. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki w kategorii dorosłych, otrzymała oficjalne zaproszenie do udziału w koncercie 54. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu.

– Nareszcie! Nareszcie! – zawołała ze sceny Irena Santor. – Marzenia naprawdę się spełniają!

Od lewej: Mirosław Pietrucha, wiceprezydent Opola, Aleksandra Bogucka, zwyciężczyni 12. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki w kat. pow. 16 lat, Maciej Stanecki, wiceprezes Zarządu Telewizji Polskiej SA, fot.: Magdalena Saratowicz

Laureatki 12. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki

Kat. do 16 lat

1. miejsce – Urszula Kowalska
2. miejsce – Patrycja Błach
3. miejsce – Viktoria Pongowska

Kat. pow. 16 lat

1. miejsce – Aleksandra Bogucka
2. miejsce – Joanna Kryś
3. miejsce – Aleksandra Orłowska

Podczas niedzielnego koncertu „Jeden świat” o swoich pasjach opowiedział też Krzysztof Szymaszek, dwukrotny zwyciężca Festiwalu Zaczarowanej Piosenki, fot.: Martyna Szulakiewicz

Nie był to koniec artystycznych emocji. Od przedpołudnia następnego dnia na krakowskim Rynku trwały pokazy mistrzów sportu. W wydarzeniu wzięło również udział wiele gwiazd, a także studenci krakowskiej PWST. Zwieńczeniem dwudniowego projektu stał się koncert „Jeden świat”, nawiązujący do poezji ks. Jana Twardowskiego. Wystąpili w nim podopieczni Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko” oraz: Monika Kuszyńska, Mieczysław Szcześniak, Andrzej Piaseczny, Halina Mlynkova i Kasia Cerekwicka. Na scenie pod Ratuszem pojawił się m.in. całkowicie sparaliżowany Janusz Świtaj, który parę lat temu, jako pierwszy Polak, domagał się publicznie prawa do zaprzestania na nim uporczywej terapii, a także powracający do zdrowia aktor Krzysztof Globisz.

Koncert rozpoczęły wyśpiewane słowa ks. Jana Twardowskiego, utwór, który Mieczysław Szcześniak podarował Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko” i który wykonał z laureatami Festiwalu Zaczarowanej Piosenki:

Nie ma dwóch światów
jest jeden

niebo chodzi po ziemi
ziemia chodzi po niebie
cieszy się każdym rumiankiem
podaje wodę dzbankiem   

miłość stamtąd i stąd

– Świat jest piękny, a życie największą szansą i radością – mówiła do publiczności Anna Dymna, której partnerował Piotr Polk. – Często jednak przynosi nam też ogromne wyzwania, cierpienie, dramatyczne chwile. I choć czasem jest bardzo trudno, to jednak przede wszystkim od nas zależy, czy po ziemi będzie chodzić niebo, czy piekło; czy będzie ciemno czy jasno. A potem aktorka po raz kolejny zacytowała księdza Jana Twardowskiego: „Można kochać i chodzić samemu po ciemku. Z przyjaźnią jest inaczej, ta zawsze wzajemna”.

Jeden wieczór, jeden Rynek, jeden koncert, jeden świat, fot.: Jakub Kolbusz

Koncert na kilka chwil przerwał ulewny deszcz. Dla wielu osób nie miało to jednak znaczenia. Stali wpatrzeni w scenę, słuchali opowieści o sile miłości, marzeń, empatii, o potędze bycia razem... I mieli łzy w oczach.

– Bohaterów tego wydarzenia będę wspominała w najpiękniejszych snach – powiedziała, za kulisami, Irena Santor, gdy koncert dobiegł końca.

Dowiedz się więcej

 

Zapraszamy do obejrzenia telewizyjnych retransmisji finałów 12. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki, a także koncertu „Jeden świat” :

kat. do 16 lat  – 25 czerwca (sobota), 15.15, TVP2

kat. pow. 16 lat – 26 czerwca (niedziela), 15.15, TVP2

„Jeden świat” – 2 lipca (sobota), 15.15, TVP2

A
A+
A++
Drukuj
PDF
Powiadom znajomego
Wstecz